Jeszcze 10 lat temu, kiedy przekraczało się niemiecką granicę, jednym z pierwszych wyróżników tego kraju (oczywiście poza wyśmienitymi drogami) były usytuowane na polach wiatraki. Z kolei w Polsce u progu XXI wieku znalezienie choćby jednego wiatraka równało się znalezieniu igły w stoku siana. Jednak szybko ta energetyczna luka została zapełniona przez światowe koncerny zajmujące się produkcją ekologicznej energii. Aby się o tym przekonać, nie musimy szukać daleko. Wystarczy udać się na obrzeża Pelplina by ujrzeć będącą już na ukończeniu budowę farmy wiatrowej, w skład której wchodzić będzie 24 turbin wiatrowych o łącznej zainstalowanej mocy 48 MW. Aby uzmysłowić sobie tą wielkość można powiedzieć, że w przeciągu roku 2600 polskich gospodarstw domowych ma zagwarantowaną dostawę ekologicznego prądu.
Zbliżający się koniec budowy domu oznajmia wywieszenie symbolicznej wiechy. Podobnie jest z budową farmy wiatrowej, bowiem 13 października 2011 r. odbyło się jej wzniesienie, połączone z konferencją prasową dla mediów. Jej zwołanie było jak najbardziej uzasadnione, ponieważ ta inwestycja (warta ponad 227 mln złotych) jest zdecydowanie największą tego rodzaju w ostatnich latach na terenie naszej gminy. W okolicach wsi Lignowy, Pomyje, Janiszewko oraz Rudna zostały wzniesione wiatraki firmy Gamesa, zajmującej się na co dzień podobnymi przedsięwzięciami - jej ekologiczne elektrownie są obecne na terenie 30 państw z całego świata. Trudno zatem odmówić tej firmie doświadczenia w wykonywanej działalności. Można raczej mówić, o wykonaniu zadania z należytym, najwyżej światowej klasy standardem, gdzie nie pominięto żadnych procedur narzuconych przez prawo - przede wszystkim unijne (cały proces powstania farmy trwał od 2004 do 2011 roku).
Inwestor, z faktu powstania farmy wiatrowej, widzi same korzyści, zarówno dla gminy jak i mieszkańców. W trakcie budowy wielokrotnie przytaczane były argumenty o konieczności dywersyfikacji ogólnopolskich źródeł pozyskiwanej energii, poprawie jakości powietrza (uniknięcie emisji ok. 96 tysięcy ton CO2 do atmosfery), dodatkowych dochodach dla gminy z tytułu podatku od nieruchomości oraz dochodach dla rolników za dzierżawę gruntów, modernizacji gminnych i powiatowych dróg itp. Z okazji wzniesienia wiechy w podobnym tonie brzmiały materiały przygotowane dla prasy i mediów. Próżno w nich szukać jakichkolwiek wiadomości o ewentualnym negatywnym oddziaływaniu farmy wiatrowej. Teoretycznie można zatem domniemywać, że tak właśnie będzie. Ale wrodzona w każdym z nas czujność i ostrożność nakazuje zadać pytanie o to czy nie jest tak, że każda sroczka swój ogonek chwali? Z informacji powszechnie dostępnych wynika, że w okolicach każdego wiatraku wzrasta poziom słyszalnego hałasu (efekt "rozcinanego" powietrza przez 90-cio metrowy rotor), psycholodzy mówią o złym wpływie sąsiedztwa jednostajnie poruszającego się obiektu, spadek walorów krajobrazowych (choć to kwestia gustu każdego mieszkańca z osobna). Ponadto po stronie inwestora jest ryzyko... ciszy wiatrowej. Jeśli wiatr nie będzie hulał w okolicach Pelplina, także wiatraki nie będą pracować.
Pozostaje mieć głęboką nadzieje, że inwestycja wpływie korzystnie w większym (aniżeli mniejszym) stopniu na rozwój Miasta i Gminy Pelplin. Niewątpliwie podjęte zostało ryzyko przeobrażenia okolic Pelplina, gdzie do tej pory pod względem wizualnym, bezapelacyjnie przodowała Bazylika Katedralna. Jednak aby mówić o rozwoju i postępie konieczne są pieniądze, które dać może, tytułem podatków, omawiana farma wiatrowa. A dodatkowe fundusze w Gminie Pelplin są jeszcze bardzo potrzebne, jeszcze wiele inwestycji społeczno-infrastrukturalnych czeka na realizacje. Myślę, że zarówno o zaletach jak i wadach tej inwestycji będzie można napisać oddzielny artykuł... ale dopiero za kilka lat. Wtedy wszyscy dowiemy się jak farma wiatraków wpłynęła na nasze życie.
Jakub Zieliński
TV-Pelplin od momentu powstania zrealizowała ponad 40 filmów, z różnego rodzaju okoliczności, mających miejsce na terenie Miasta i Gminy Pelplin. Dotyczyły one szerokiego wachlarzu wydarzeń - począwszy od tematyki religijnej, poprzez społeczno-kulturalną, polityczną i na sportowej kończąc. Niektóre z tych relacji pozostawiają dla mnie niezwykle miły akcent w postaci kilku słów opinii czy też podziękowania za wykonaną pracę, której oglądalność przekroczyła już 20 tysięcy (łączna liczba wyświetleń wszystkich filmów). Pelplin, jako Pomorskie Ateny, są gwarantem, że nigdy nie zabraknie ciekawych i ważnych wydarzeń czekających na ich utrwalenie i promocję poza granicami gminy.
Dziękując za te, i wszystkie inne formy wsparcia, mam jednocześnie nadzieję, że wykonywana przez nas działalność jest ciekawą formą przekazu informacji, która w szybki sposób może dotrzeć do mieszkańców MiG Pelplin oraz osób, które przebywają poza granicami gminy, powiatu, województwa a nawet kraju.
Strona 4 z 252